Prezydium miasta w rozmowach o strefie przemysłowej podkreśla, że dba o interesy mieszkańców i nie pozwoli na usytuowanie kruszarni w Lipniku. Co więcej, urząd informuje że prowadzi rozmowy z inwestorem o zamianę gruntu. Wszystko ma wyglądać idealnie, miasto proponuje zamianę, inwestor się zgodzi, przeniesie się i nie będzie mowy o kruszarni w Lipniku.
Co się dziś okazuje? Inwestor jednak złożył wniosek o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach na kruszenie kamienia naturalnego na terenie tzw. strefy przemysłowej w Lipniku.
Wszczęcie postepowania nie zostało nawet ogłoszone na stronach internetowych Urzędu Miejskiego. Wiemy o nim dzięki czujności sąsiadów, którzy zostali uznani za Strony postępowania. Czyli informacje o zamianie gruntu są już nieaktualne. Inwestor nadal jest zainteresowany budową kruszarni w Lipniku. Pytanie jaka będzie decyzja prezydenta miasta w obliczu wcześniejszych zapewnień troski o dobro mieszkańców Lipnika i faktu unieważnienia przez sąd miejscowego planu na tym obszarze?